Od kilku dni dochodziły do mnie różne słuchy na temat przyszłości trenera Leszka Ojrzyńskiego. Nie brałam ich na poważnie. Wczoraj po południu obierałam... krewetki, kiedy zadzwonił kolega i powiedział, że zwolnienie szkoleniowca Korony jest przesądzone, drużyna się buntuje i czy nie mogłabym zadzwonić do któregoś z piłkarzy w tej sprawie. Ale... jak to?
Jeden z piłkarzy napisał mi, że nic nie wie o żadnym buncie. Drugi, że to jakaś masakra i dobrze, że ma inne kluby na horyzoncie. O 17:30 pojechałam na stadion. Około dwustu osób przyszło...
[ czytaj całość ]
Ostatnio miałam przyjemność fotografować na bardzo nietypowej imprezie. Fani i Bartek wzięli ślub cywilny w gronie kilku najbliższych osób w Danii. Tam ponoć było łatwiej sformalizować ich związek. Krótka przysięga w dostojnym budynku zakończyła się małym przyjęciem w wynajętym... pokoju hotelowym. Niedługo potem młodzi zorganizowali wesele w... Indonezji. Stamtąd właśnie pochodzi Fani. Wszystko odbyło się wedle ścisłych tamtejszych tradycji. Bartek ślubował miłość i wierność półnagi, po czym został całkowicie oblany wodą.
Nie było mnie jednak ani w Danii, ani w Indonezji, a szkoda :). Z sympatyczną parą...
[ czytaj całość ]
Rosnąca z każdym dniem popularność serwisu społecznościowego Instagram przyniosła powrót mody na zdjęcia kwadratowe. Czy to dobrze? Dlaczego nie. To taki back to oldschool. Pamiętam, jak miałam może ze cztery czy pięć lat i wujek przywiózł z Niemiec aparat Polaroida, który od razu wywoływał fotografie. Po oddaniu "papierka" przez maszynę wujek machał nim w powietrzu, jak niegdyś mama susząc świeżo pomalowane paznokcie i zabraniał dotykać przez jakiś czas. Dzięki temu każda fotka była wyjątkowa. Do dziś mam ich kilka.
Konta na Instagramie nie mam. Nie planuję na...
[ czytaj całość ]
Pytają się, co mi się najbardziej podobało w tym Rzymie. Skarby starożytności takie jak Koloseum czy Panteon, robiąca na wszystkich wrażenie Fontana Di Trevi, wieczorny, magiczny klimat brukowanych uliczek, a może niesamowita włoska kuchnia? A mnie, jak zwykle, zachwyca coś zupełnie innego. Coś, czego nikt z wyprawy do Włoch dobrze by nie wspominał. Ba! Nawet by nie odwiedził i pewnie odwiedzić by nie chciał.
Szpital. A właściwie klinika. Villa Stuart.
Zupełnie nie planowałam się tam znaleźć. Do Włoch poleciałam typowo pod kątem turystycznym. No...
[ czytaj całość ]
Kobieta wchodzi na pasy, pchając przed sobą jedną ręką wózek z malutkim dzieckiem. Drugą trzyma około czteroletnią dziewczynkę. Ma do przejścia cztery pasy ruchu. Brakuje wysepki. W połowie drogi zaraz za nią przejeżdża na pełnej szybkości sportowy samochód. To samo dzieje się na pasie przed nią. Nikt się nie zatrzymał. Nikt nawet nie zwolnił.
W Rzymie to codzienność.
W stolicy Włoch nie obowiązują praktycznie żadne zasady ruchu drogowego. W zasadzie zauważyłam dwie - czerwone światło oraz ruch prawostronny. A reszta? Reszta jest milczeniem. Albo...
[ czytaj całość ]
Pierwsza Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 Następna Ostatnia