Amerykanie jarają się byle czym. Zdecydowanie nadużywają słów "cute" i "excited". Właściwie wszystko jest cute, a oni są cały czas excited. Kiedy się witają, zachowują się, jakby spotkali zaginionego przed dziesięcioma laty członka rodziny. Stereotyp biegającego z aparatem fotograficznym podnieconego azjatyckiego turysty można spokojnie zamienić na Amerykanina przy kości, rejestrującego skrupulatnie wszystko swoim iPhonem. Uśmiechów, poklepywania po plecach i upewnień, że rozmówca ma się dobrze nie ma końca. Czasem się zastanawiam, skąd oni biorą tyle energii? To plastikowe żarcie z supermarketów tak ich pobudza? Jeśli tak, to na mnie ono...
[ czytaj całość ]
Autobus był już załadowany pasażerami, którzy właśnie wylądowali na Heathrow i miał odjeżdżać w kierunku terminala londyńskiego lotniska. W ostatniej chwili do pojazdu wskoczył łysiejący pan w okolicach pięćdziesiątki w eskorcie młodego angielskiego stewarda. – Mówicie i po polsku, i po angielsku? – zwrócił się pracownik British Airways do znajdujących się pod ręka dziewczyny i chłopaka, wyglądających na parkę. Pokiwali głową pewni siebie. Uradowany steward zaczął im tłumaczyć, że starszy pan wyraźnie potrzebuje pomocy w jakiejś sprawie, ale na drodze stanęła bariera językowa. Chodziło o banalną kwestię – gdzie ma...
[ czytaj całość ]
Nie chodziło tylko o piłkę nożną. Chociaż wygrali. I to w Krakowie. Po raz pierwszy w historii przy Reymonta. Spotkania pod Wawelem zawsze miały swój smaczek i zawsze wiele się w nich działo nie tylko na boisku. Tym razem nie było inaczej. Napinka z obu stron.
Ale… nie chodziło o piłkę nożną! Tak naprawdę zwykle nie ogarniam tego, co się dzieje na murawie, kiedy fotografuję. Znam takich fotoreporterów, którzy, owszem, stoją za bramką, trzymają aparat, ale odgrywa on rolę drugoplanową. Bardziej skupieni są na wyzywaniu sędziów i...
[ czytaj całość ]
Regularne wylewanie pomyj na władze Legii Warszawa rozpoczęto w tym oknie transferowym zbyt wcześnie. Tej zimy zarząd warszawskiego klubu postawił na wzmocnienia last minute. Jedno już zaklepane (Nacho Novo), drugie w drodze (Ismael Blanco). Boję się użyć słowa "hitowe" w odniesieniu do tych transferów, ale na pewno nazwiska budzą respekt. Tyle że, wiadomo, nazwiska nie grają, a obaj piłkarze swoje najlepsze lata mają już za sobą. Na ligę polską to jednak pewnie wystarczy.
Za późno dołączyli do zespołu? Tak naprawdę to jak szybko się zaaklimatyzują nad Wisłą,...
[ czytaj całość ]
Jako kibicowi Liverpoolu wstyd mi za Luisa Suareza. To zawsze był niesforny chłopak, ale jego umiejętności piłkarskie powodowały, że przymykało się oko na jego wybryki. Wielu myślało, że po transferze zimą zeszłego roku do tak prestiżowego klubu jak Liverpool, urugwajski napastnik skupi się wreszcie tylko i wyłącznie na rozwoju swojego niewątpliwie dużego talentu. Niestety, w ciągu ostatnich kilku tygodni tylko udowodnił, że nie należy mu się zaufanie i że pewne cechy ludzkie się nie zmieniają.
Najpierw powyzywał Patrice'a Evrę z Manchesteru United od czarnuchów. Później tłumaczył przed...
[ czytaj całość ]
Pierwsza Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 Następna Ostatnia