Chciałabym nie mieć weny. Tak, po raz pierwszy chciałabym jej nie mieć. Wtedy wszystko byłoby łatwiejsze. Ale to nie jej brak powoduje stagnację na blogu. Każdego dnia rozmyślam o tysiącu spraw, które chciałabym przelać na papier dokument w wordzie. W głowie szybko tworzą się zdania. Pojawia się dreszczyk emocji jak zawsze, kiedy rodzi się we mnie pomysł.
Później wracam do domu i po prostu nie mogę. Nie potrafię. Czasem siedzę przez kilka godzin, starannie przyglądając się czarnej ramce matrycy niczym nieufny klient karoserii w komisie samochodowym. Laptop ma już rok, a obudowa wciąż jest zabezpieczona folią...
Mózg mówi 'no dalej, wyrzuć to'. Ale ręce odmawiają posłuszeństwa. Obraziły się na mózg i nie przyjmują jego bodźców. Chcieć to móc? Nieprawda. I to w wielu przypadkach.
Za dużo myśli mnie przytłacza. Mieszają się.
Jaki sens ma pisanie o tym, że nie ma się siły do pisania? Żadnego. Może to potrzeba... wyjazdu.
Na zdjęciu: brakuje Wam zimy? Takie zdjęcie wykopałam... Pochodzi z marca 2006 roku. Trener Dariusz Wdowczyk i trener Andrzej Szołowski sprawdzają oblodzoną murawę na stadionie przy ulicy Szczepaniaka w Kielcach przed meczem Korony z Pogonią Szczecin. Spotkanie zostało odwołane. Nie dało się grać, mimo odśnieżenia murawy przez... kibiców.
Data jest poprawna. Rok 2006. A Wdowczyk? Nie pamiętam. Może przyjechał wtedy w odwiedziny? :)
skoro zdjecie jest z 2006 roku to co tam robi Wdowczyk? :P
MC - oboje wiemy, że damy radę :)
Nie wiem co jest, ale od Świąt mam bardzo podobnie. I nawet nie idzie mi w pracy zawodowej. Ale wydaje mi się, że potrzeba jednej albo kilku dobrych "sesji" by się drożyć i pójdzie lepiej, czego Tobie i sobie życzę :)
injurge (2021-03-17 05:07:35),
https://vskamagrav.com/ - super kamagra