13

września 2012
Skomentuj (24)

Słyszałam różne zdania na temat mojego wyjazdu do Stanów. Częściej byłam żegnana słowami "po co ci to" niż "powodzenia". Normalne. Przecież miałam już sporo mimo młodego wieku: jakieś tam doświadczenie, wyrobioną opinię, znajomości i dobry start. Tymczasem rzuciłam wszystko i wyjechałam, żeby spróbować czegoś nowego i sprawdzić siebie. Rozwijanie się na własną rękę… To takie… niedzisiejsze.

Znajomi mi czasem piszą, że mnie podziwiają i dodają otuchy. Fajnie, takie słowa zawsze są miłe i napędzają. Piszą też, że jestem odważna. Nie jestem. Boję się jak każdy inny. Większość z nich przyznaje, że to, co zrobiłam, to super sprawa, ale oni by się na taki krok nie zdecydowali, bo za dużo jest do stracenia. I się tak zaczęłam zastanawiać… Co jest do stracenia? Co ja straciłam? Nic mi do głowy nie przychodzi. Te wielkie straty dla niektórych to chyba za dużo przegapionych imprez.

Bo chyba nie o studia chodzi? Kto dziś idzie na studia, żeby studiować? Czym są dziś w ogóle studia? Ostatnio pewien nauczyciel akademicki w świetnym liście do Gazety Wyborczej napisał, że nie ma pojęcia, skąd w społeczeństwie wzięło się przekonanie, że one cokolwiek gwarantują. A już szczególnie te humanistyczne. "Studia są jak szwedzki stół. Dają spore spektrum możliwości. Każdy bierze sobie to, co mu odpowiada. Niektórzy nie biorą nic, a potem narzekają, że głodni" – trafił w sedno.

Nie masz pomysłu na siebie? Przede wszystkim idź na studia. Ponudzisz się trochę, dostaniesz papierek i będzie dobrze. Najlepiej na politologię, filologię albo filozofię. Bo modne. Po co komu ci politologowie czy filozofowie, kiedy tu do warsztatu albo na budowę ludzi potrzeba? Jeszcze dziesięć lat temu te same osoby poszłyby zdobywać zawód i byłyby w tym dobre. Miałyby dobrze płatną pracę. Ale trzeba iść na studia, bo jak nie, to matoł jesteś. Presja społeczna.

Co to znaczy być politologiem? To znaczy od czasu do czasu powiedzieć coś oczywistego w telewizji? To nie jest tak, że gardzę tym zawodem. Są wybitni politologowie. Mają posadę i renomę, ale nie dlatego, że skończyli studia, ale dlatego, że całkowicie poświęcili się temu, co robią. Ilu studentów politologii studiuje ten kierunek, ponieważ interesuje się polityką, regularnie śledzi prasę i próbuje prowadzić własne badania? A filozofia to już najgłupszy kierunek, jaki istnieje. Albo po prostu został źle nazwany. Lepiej brzmiałby jako historia filozofii, bo co to oznacza, że ktoś studiuje filozofię? Uczy się filozofować? No i co po tym można robić? A i jeszcze do tego wszystkiego dorzuciłabym kulturoznawstwo.

Taka żem mądra? Sama skończyłam jeden z tych głupich, przepełnionych i niepotrzebnych kierunków – dziennikarstwo. Tyle że ja wiedziałam, po co tam idę. Do momentu rozpoczęcia nauki w Warszawie już pracowałam w zawodzie trzy lata. Niemal równocześnie ze studiami rozpoczęłam praktyki w telewizji. Dla mnie te studia to był dodatek do pracy a nie odwrotnie, a ich stopień trudności pozwalał mi na zajmowanie się bardziej pożytecznymi rzeczami.

Byłam wyjątkiem. Znaczna część moich rówieśników nie wiedziała, po co tam jest. Przychodzili, robili co absolutnie niezbędne, a jak przyszło do zaliczenia praktyk albo napisania jakiegoś tekstu na warsztat, to skomleli, jakby im się robiło największą krzywdę. Nie dziwię się wykładowcom, z których wielu poddało się już chyba dość dawno. Na placu boju pozostali ci młodsi, którzy jeszcze mieli energię. Tak jak nasza pani magister od retoryki. Ona chciała nas czegoś nauczyć. Zależało jej. Napisać kilka zdań banalnej pracy domowej i oddać ją w terminie należało chociażby z szacunku do niej. A jednak tego też brakowało.

Przebalowało się pięć lat, a później od pracodawców wymaga się kokosów, pracy od godziny do godziny z przerwami na papierosy, kawę i ciasteczka oraz wolnych weekendów. Na początku musisz się pokazać i odpracować swoje za pietruszkę. Bez tego ani rusz. Najlepiej robić to w czasie studiów. Ale kto wtedy myśli o pracy i to w zawodzie? Absolwentowi bez doświadczenia nikt nie da pracy. Większość, oprócz dyplomu, nie ma nic i się dziwi, a wszystko zwala się na przestarzały system czy profesorów. Poziom nauki spada na życzenie studentów. Młodzi, wykształceni pozostają na bezrobociu. No bo oni przecież są po studiach i za 1000 zł robić nie będą.

Można w Polsce zarabiać. Można zgarniać po dziesięć tysięcy miesięcznie i nawet wcale do tego studiów nie trzeba. Znam takie przypadki. Wymaganie jest jedno – trzeba wymagać od siebie. Mówić prościej, trzeba zapieprzać. Uwierzcie, ludzie, którzy mają po dwa samochody i noszą marynarki Bossa w większości harują na to od rana do wieczora siedem dni w tygodniu. Tego jednak się nie widzi albo widzieć nie chce. I nie mówimy tutaj o skrajnych przypadkach, bo zaraz ktoś wyskoczy z jakąś z mafią czy innymi politykami. Studia są jak zakładanie rodziny. Jeśli ktoś czuje, że tego chce, jest na to gotowy i w pełni tego świadomy, to proszę bardzo. A jak nie, to po co?

Na koniec cytat z kawałka "Nic nie przychodzi łatwo" rapera VNM-a:
"(…) w majka daję ogień
Bo jak w życiu mam zaufać samej szkole to jak Pono ja pierdolę to
Ambicja? Może tak to się nazywa
Synu jeszcze będzie czas, by odpoczywać"

Na zdjęciu: indyk, zlatujący z dachu garażu – już ucieka przed Świętem Dziękczynienia? ;)

PS. Pewnie większość z was już wie o aktualizacji galerii na stronie. Mocno przebudowany został dział "podróże". Dodałam dużo nowych fotografii. Zapraszam do portfolio.


Komentarze do wpisu: Dodaj nowy komentarz

ZnrWC (2022-01-31 22:18:19),


buy seroquel without a prescription

WcsQO (2021-12-05 03:44:25),


buy doxycycline without dr prescription

lesykarse (2021-03-18 19:01:06),


http://hcialischeapc.com/ - buy cialis online safely

clehoke (2021-03-15 09:20:32),


https://vslevitrav.com/ - levitra information

GymGuyScouro (2017-10-18 14:35:56),


" Causes of Food Poisoning" U.S. Department of Health & Individuals Services, n.d. Web. The products name Reg-Enor, but I must be on a diet plan during the use of the liquid,as a no fruits which has fructose,no sugar,nuts, dairy,no alcohol,and toasted bread,but no limit of food section top anti aging skin care products. Dandelion can assist in improving digestive function, and being well hydrated is linked to everything from a wholesome metabolism to energy and good skin health. Even though you feel that you are consuming enough water per day, take your consumption to a complete new level. Also, minimize use of chemical-based household cleaners and personal health care products (cleansers, shampoos, deodorants, and toothpastes), and substitute https://1i1.me/3x natural alternatives. This program should concentrate on removing hazardous organisms, chemicals, and harmful metals while cleansing your colon, liver, and kidneys. Detox Diets Because of the surroundings that we are in...

bastekN (2017-07-11 22:14:29),


Kto chce sobie zarobic dodatkowo niezla sumke ? Znalazlem na jednym forum dobry sposob, wpiszcie sobie w google; Jak zarabiac na instagramie 50$/dziennie

Georgesounk (2017-05-06 09:03:02),


I very like your website and I recomend it to my friends, if you want your can visit on my website http://piszemydlaciebie.pl/odzyskiwanie-zlota-i-platynowcow/ You will love this website.

AntonyGopTD (2017-02-10 00:27:21),


Actually i looking for some sollutions to prevention of snoring

Chloe (2017-01-30 22:17:12),


Howdy, well put together web-site you possess at this time there. https://Www.Zotero.org/groups/forty_years_of_business_experience454

AntonyGopTD (2017-01-21 13:09:58),


Actually i looking for some sollutions to how is sleep apnea diagnosed

izuchna_5 (2012-09-23 00:12:51),


Kiedyś usłyszałam słowa pewnego starszego pana do młodego chłopaka, gdy rozmawiali o szkole tego drugiego: "teraz studia są jak kiedyś podstawówka - są obowiązkowe a nic nie dają"

CudaPolski (2012-09-17 14:53:17),


Witam ;) Zapraszam do polubienia naszego fanpage, dodajemy zdjęcie najpiękniejszych miejsc w Polsce;)

Angelika (2012-09-14 05:13:46),


Polacy są bardziej inteligentni, mądrzy i zdolni niż Amerykanie, ale u nas jest to jakoś dziwnie skonstruowane.. No i taaaki długi komentarz mi wyszedł, bo jestem humanistką i lubię filozofować xD

Angelika (2012-09-14 05:12:27),


, że będzie lepszy w tym, co lubi robić. Tu Paula wie co mówi bo sama jest osobą która robi to co kocha i nie tytuł, ale umiejętności zaprowadzą ją daleko. Osobiście rzuciłam studia w Polsce na drugim roku, bo jak Bill Gates, Steve Jobs, Paul Allen, Evan Williams, Biz Stone chciałam jednak do czegoś w życiu dojść :p (tak naprawdę zbyt frustrowało mnie to, że inni są o wiele lepsi, ale w ściąganiu), nawet przez moment nie żałowałam tej decyzji bo to nie było to, co chce w życiu robić, ale akurat chodziły pogłoski, że to warto studiować. A na jakieś studia „trzeba” było iść, bo to teraz w Polsce niepisany obowiązek, jak gimnazjum po podstawówce. Teraz dorosłam do tego, że chciałabym studiować coś, co mnie totalnie jara od dziecka (ale bałam się zaryzykować) i w kraju, w którym się nie ściąga, a dyplom jednak coś znaczy. Uważam, że...

Angelika (2012-09-14 05:09:21),


Bardzo mądry tekst, jest w nim dużo prawdy, także nic dziwnego, że może troszkę zaboleć tych, którzy myślą, że same studia mogą cokolwiek zapewnić. Innym, którzy się wczytają może nieco otworzyć oczy, bo problem bezrobotnych absolwentów polega na tym, że pracodawcy wolą jednak zatrudnić osobę z jakimś doświadczeniem, która choć trochę wie i umie, niż magistra, który może ma coś w głowie, a może nie, bo magister magistrowi nie równy. Jedni umiejętnie ściągają, inni nie mają takich zdolności, czegoś tam się nauczą, ale i tak zapomną, bo to się raczej nie przyda już na kolejne zaliczenie, a chodzi głównie o to żeby zaliczyć egzamin a nie czegoś się dowiedzieć. Ludzie z pasją, jeśli naprawdę kochają to co robią i idą w tym kierunku to trudno żeby do czegoś w życiu nie doszli, a studia mogą być tylko przyjemnym dodatkiem, bo nikt nie jęczy kiedy dowiaduje się czegoś nowego co sprawi,...

PD (2012-09-14 02:50:32),


Szanowny/a G, dobry start nie musi być efektem pieniędzy i czyichś znajomości. Myślisz jak typowy Polak - jak ktoś coś osiągnął, to na pewno dlatego, bo miał znajomości albo dał w łapę. A wartość tytuł magistra studenci sobie sami zaniżają. Widzę, że niektórzy nie rozumieją idei tekstu – nie chodzi o to, że studia sa be tylko o to, że nie każdy się nadaje do studiowania i o to, że ludzie idą na studia, bo trzeba, nic na nich nie robią, a potem narzekają.

daleko_blisko (2012-09-14 02:26:58),


autorko, proszę napisać o swoich zamiarach odnośnie pobytu w Stanach.

G (2012-09-13 22:24:32),


Nie wiem, po co ten tekst. Nie wydaje mi się, by koleżanka poniżej wylewała swoje żale. Wyraziła swoje zdanie, podobnie jak Ty w swoim wpisie. Nie chciałaś robić magistra ok, nikt Cię do tego nie zmusza, ale nie musisz pisać, że studia są be. Tak jakbyś próbowała sobie wmówić, że wyższe wykształcenie nie jest Ci do niczego potrzebne, bo powiedzmy sobie szczerze, licencjat to nie jest wykształcenie wyższe, tylko wyższe niepełne. W życiu liczą się znajomości i w miarę majętna rodzina. Najwyraźniej masz jedno i drugie, że miałaś dobry start. Inni muszą na wszystko sami zapracować, bez pieniędzy rodziców, bez znajomości, bo te też trzeba jakoś zdobyć ;). Więc proszę Cię nie atakuj studentów, nie uniżaj wartości tytułu magistra, studiów (politologia czy filozofia). Wybrałaś inaczej ok, ale nie podważaj cudzych wyborów.

PD (2012-09-13 20:06:02),


Droga anonimowa koleżanko, dziekuję za Twoją nienaiwną opinię. Ja nie napisałam, że na filozofii nie ma ludzi z pasją - pewnie, że są. Na każdym kierunku są. Znajomości, które mam, są tylko i wyłącznie efektem mojej pracy. Nikt mi ich nie dał na tacy. Są normalną koleją rzeczy. A jakby w życiu zależało mi tylko na grubości portfela, to na pewno nie siedziałabym dziś w USA. Może chcesz się spotkać i pogadać zamiast wylewać swoje frustracje w sieci? :)

Ann (2012-09-13 19:37:13),


...z życia mierzy się czymś więcej niż tylko grubością portfela i ilością zazdrosnych spojrzeń ludzi... Pozdrawiam:)

Ann (2012-09-13 19:35:49),


Filozofia głupim kierunkiem? Gdyby nie filozofia, nie istniałaby dzisiejsza wysoka kultura. Nie istniałoby wiele idei, na których kształtowały się podwaliny dzisiejszego świata. Więc nazywać ją najgłupszym kierunkiem? Gratuluję. To, że system szkolnictwa został na przestrzeni lat wypaczony, nie jest winą tego pięknego kierunku. A i na nim zdarzają się ludzie, którzy uczą się go z pasji, studiują dla pogłębienia wiedzy i poszerzenia własnych horyzontów. I być może nawet jest tych ludzi więcej, niż się Tobie wydaje. Ponadto, sama napisałaś coś o znajomościach, które ułatwiły Ci "start". Nie wszyscy takie znajomości mają. I niestety, nie zawsze wystarczy talent, pasja i ostry zapieprz, żeby coś osiągnąć. Strasznie naiwny tekst napisałaś, niby pogłębiona analiza, a pustką i jednokierunkowością wieje na kilometr. A jeszcze na koniec: po co im te dwa auta i kurtki Bossa, skoro muszą cały czas zapieprzać i nie ma kiedy cieszyć się tym, co się osiągnęło? Czasem satysfakcję i radość...

Pierzus (2012-09-13 17:52:02),


Zgadzam się!

Madzik (2012-09-13 17:33:18),


W życiu bym nie powiedziała, że to indyk :P A co do tekstu, całkowicie się z Tobą zgadzam:) Większość narzeka, ale nie zrobi nic, by cokolwiek zmienić

MC (2012-09-13 16:38:32),


Kulturoznawstwo to chyba studiują kulturyści :D